Ostatnio w pracowni powstał Fioletowy Ptaszor (dla wtajemniczonych: kolega został potraktowany szkliwem mikowym białymi czarnym, fioletowym i fioletowym granitem). Po przyniesieniu do domu moje dziecię stwierdziło: to kotek? a gdzie ma głowę? ech, zero zrozumienia dla sztuki abstrakcyjnej...
I ja z Ptaszorem, jeszcze w pracowni
Etykiety
3D
(1)
Angoba
(2)
Artemisja
(8)
AtrBem
(1)
batik
(3)
Biżustynka
(1)
biżuteria
(43)
blog
(1)
bransoleta
(8)
broszka
(7)
candy
(5)
ceramics
(22)
ceramika
(109)
chusta
(1)
chustecznik
(3)
cukierniczka
(1)
decoupage
(16)
doniczki
(8)
figurka
(10)
herbaciarka
(2)
ikona
(1)
jarmark
(2)
jedwab
(1)
kafelek
(5)
Karnawał
(1)
kiermasz
(5)
kolczyki
(22)
korale
(5)
lampa
(4)
Łucznica
(4)
metamorfozy
(3)
misa
(29)
miska
(19)
mydelniczka
(6)
Nasze Misz-Masze
(1)
naszyjnik
(14)
obrazki
(3)
Orońsko
(19)
ozdoby świąteczne
(4)
patera
(9)
plener
(6)
podgrzewacz
(1)
podstawki
(2)
pojemniki
(11)
ptak
(4)
pudełko
(8)
raku
(41)
rzeźba
(32)
sculpture
(9)
serwetnik
(1)
soutache
(28)
spotkanie
(8)
sutasz
(28)
szkatułka
(4)
taca
(2)
wazon
(9)
wisior
(7)
wystawa
(10)
zaproszenie
(3)
zawieszka
(9)
zegary
(2)
Zima
(1)
dobrze, że już wiosna - przynajmniej nie odleci do ciepłych krajów ;-)) Halina powiedziała, że to "pingwina ciocia Justyna". YYYyyyyy ;-)
OdpowiedzUsuńGenialny ptaszor!!! :D
OdpowiedzUsuńpiękny pingwinokotek! taki Tukanowaty z irokezem :)
OdpowiedzUsuńPrzezajefajny!!!
OdpowiedzUsuńDziecko Twoje starsze najwyraźniej nie zna się na sztuce ;)))
Ale Ci fotę strzeliłam!!! :D
Super dzieło, taki ptaszor to fajna rzecz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny ten ptaszor :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za dobre słowa! Widzę, że Ptaszor wywołał niemałe poruszenie, może zatem zyska jakiegoś braciszka, bądź siostrzyczkę ...
OdpowiedzUsuńPtaszysko jak się patrzy, a Dziecię dojdzie jeszcze do tego, że to Ptaszor :)
OdpowiedzUsuńSuper kurak:D
OdpowiedzUsuń