Etykiety

3D (1) Angoba (2) Artemisja (8) AtrBem (1) batik (3) Biżustynka (1) biżuteria (43) blog (1) bransoleta (8) broszka (7) candy (5) ceramics (22) ceramika (109) chusta (1) chustecznik (3) cukierniczka (1) decoupage (16) doniczki (8) figurka (10) herbaciarka (2) ikona (1) jarmark (2) jedwab (1) kafelek (5) Karnawał (1) kiermasz (5) kolczyki (22) korale (5) lampa (4) Łucznica (4) metamorfozy (3) misa (29) miska (19) mydelniczka (6) Nasze Misz-Masze (1) naszyjnik (14) obrazki (3) Orońsko (19) ozdoby świąteczne (4) patera (9) plener (6) podgrzewacz (1) podstawki (2) pojemniki (11) ptak (4) pudełko (8) raku (41) rzeźba (32) sculpture (9) serwetnik (1) soutache (28) spotkanie (8) sutasz (28) szkatułka (4) taca (2) wazon (9) wisior (7) wystawa (10) zaproszenie (3) zawieszka (9) zegary (2) Zima (1)

piątek, 4 lutego 2011

Wspomnienia - czyli kilka słów o wypale raku w Angobie

Dzisiaj trochę wspomnień, czyli fotki z wypału raku, który miał miejsce w październiku. Był organizowany z okazji dni otwartych pracowni Angoba (OKO). Wypaliłam tym sposobem kilka moich prac - 3 pojemniczki, z których 1 kompletnie nieudany (miał być biały ze spękaniami, a wyszedł buroszary bez spękań), oraz miskę, z której też średnio jestem zadowolona, no ale w tym wypadku wyszedł na jaw pośpiech przy szkliwieniu ;(

Na początek kilka zdjęć z samego wypału:



Rozgrzane do czerwoności:


Bez dymu się nie obyło:



A oto co wyszło mojego z pieca: miska i 2 pierwsze pojemniki z prawej strony:




I kilka zdjęć innych prac, czyli telefon (REWELACJA!!!)  instruktorki Emilii i rzeźby kobiet instruktorki Żanety:








I zdjęcia moich prac w domowych pieleszach:








A na koniec dowcip dnia: szkliwo położone na pojemnikach i misce to jedno i to samo szkliwo, ha, ha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz